3.5.13

Kolejny powrót



Witam Was po kolejnej przerwie z mojej strony. Ostatnio totalnie zaniedbałam bloga, ale o dziwo ciągle tu zaglądacie za co Wam dziękuję :-) Kwiecień nie był dla mnie zbyt łaskawy i cieszę się, że ten miesiąc już się skończył. Miałam trochę spraw osobistych m.in. okradziono mnie i mocno mnie ten fakt zdołował, a dodatkowo było trochę załatwiania spraw formalnych… Mam nadzieję, że to co złe już za mną i że maj będzie dla mnie bardziej łaskawszy, choć pogoda za oknem (od wczoraj deszcz i burze) nie nastraja mnie zbyt pozytywnie.
Na początek podsumuję moją aktywność fizyczną w kwietniu. Nie było z tym najlepiej, ale kilka razy udało mi się odwiedzić siłownie i ruszyć trochę tyłkiem. W ostatnim czasie mocno skumplowałam się z orbitrekiem na którym robię godzinne treningi. Czas umila mi odtwarzacz mp3, mam już wyliczone, że 12-13 moich ulubionych piosenek to właśnie godzina na orbitreku J
Cały czas jestem w lesie ze zdrowym odżywianiem, kilka dni jest dobrze, a potem nagły atak i jestem jak odkurzacz, który mógłby wessać wszystkie Kinder Bueno w promieniu 10 kilometrów :-) Nie jest lekko, ale przecież nikt nie mówił, że droga do sukcesu będzie jak ta strzałka na obrazku poniżej...

KWIECIEŃ 2013:
poniedziałek (08.04.2013)
+ 30 minut na orbitreku
+ 20 minut szybkiego marszu na bieżni
+ 10 minut na wiosłach

poniedziałek (15.04.2013)
+ 30 minut szybkiego marszu na bieżni
+ 30 minut na wiosłach

niedziela (21.04.2013)
+ 30 minut szybkiego marszu na bieżni
+ 10 minut na orbitreku
+ 5 minut na wiosłach
+ 30 minut sauna na podczerwień

czwartek (25.04.2013)
+ 60 minut na orbitreku

sobota (27.04.2013)
+ 60 minut na orbitreku
+ 30 minut szybkiego marszu na bieżni

niedziela (28.04.2013)
+ 60 minut na orbitreku
+ 30 minut sauna na podczerwień

wtorek (30.04.2013)
+ 60 minut na orbitreku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz