Od kilku tygodni to co dzieje się za oknem skutecznie zniechęca do jakiegokolwiek wysiłku. Po kilku godzinach spędzonych w pracy i po powrocie do domu jedzenie było ostatnią rzeczą o jakiej myślałam, choć to z pewnością duuuuży błąd.
Od kilkunastu dni jestem jednak posiadaczką woka, a więc kilkanaście minut i mogę się cieszyć takim oto kolorowym daniem. Szybkie i dobre! Wrzucam na rozgrzaną oliwę kolejno: kurczaka z czosnkiem, cebulę, trzy kolory papryki, a na sam koniec ugotowany brokuł. Prawda, że nie ma tu zbyt dużej filozofii? :-) Smacznego!
